ŚWIĘTOUŚĆ

        Świętouść to osobliwa miejscowość. Wyraźnie zaznaczona na każdej mapie - w rzeczywistości praktycznie nie istnieje. Składa się na nią kilka, oddalonych od siebie i ukrytych w lesie adresów - 3 ośrodki letniskowe, dwa pensjonaty z polami namiotowymi, leśniczówka, i raptem cztery zamieszkałe przez cały rok domy. Nazwa "Świętouść" jest reliktem przeszłości - jeszcze w XVIII wieku była tu regularna osada rybacka. Jej centralnym punktem był kanał łączący Koprowo z Morzem. Zabagnione i zarośnięte lasem pozostałości kanału widać jeszcze po obu stronach szosy w okolicy campingu "Tramp". W tej chwili najciekawszym turystycznie punktem Świętouścia jest jedna z dwóch dzikich plaży w tej części wyspy Wolin. Można do niej dotrzeć z leśnego parkingu leżącego po "morskiej" stronie szosy. Parking leży przy ukrytym w lesie ośrodku wczasowym, należącym kiedyś zakładów "Polfa", a dziś do Dyrekcji Lasów Państwowych. Jak "wieść gminna niesie", jego centralny punkt - przedwojenna, zbudowana z cegły willa, mieściła przed wojną ni mniej, ni więcej, tylko...dom publiczny. Z usług jego "personelu" korzystali głównie oficerowie marynarki i lotnictwa, stacjonujący w dziwnowskiej jednostce wojskowej. Plaża jest oddalona nie dalej niż 500 metrów od tego miejsca, za klifem. Klifem, na którym stoi jeden z czterech prywatnych domów mieszkalnych Świętouścia - kiedyś strażnica należąca do Wojsk Ochrony Pogranicza. Dom niestety w dłuższej perspektywie jest skazany na los podobny, jak kilka innych strażnic, które jeszcze do niedawna stały na klifowym wybrzeżu. Najbardziej obrazowym na to dowodem jest fakt, że jeszcze kilka lat temu dom oddzielało od urwiska kilkanaście metrów. Dziś - już tylko kilka. A propos samej plaży - jeszcze za czasów, kiedy miejscowość nazywała się Swantuss, była tu plażowa przystań kutrów z linowym wyciągiem łodzi - takim samym, jakiego ostatni już "egzemplarz" można podziwiać w Międzyzdrojach.

Plaża. Świętoujska plaża to jedno z ulubionych nadmorskich miejsc na wyspie Wolin. W zasadzie spełnia w 90% "wymogi" dzikiej plaży, ponieważ nawet w najupalniejsze dni lata liczba tutejszych plażowiczów nie przekracza kilkudziesięciu osób. Przy tym plaża leży u stóp piaszczystego klifu, na którego górze rośnie stary las. Klif jest jeszcze dość niski na wysokości Campingu , ale na wysokości ośrodka Leśników jest to już prawdziwe urwisko, z którego schodzi się po drewnianych schodkach.

źródło: wyspawolin.pl


Poniżej galeria okolicy oraz przepięknej leśniczówki

 

nasz partner